Kim jest Gary Halbert
Gary Halbert (1938-2007) jest uważany przez obecnie najlepszych marketerów za króla copywritingu. Przez kilkadziesiąt lat wysyłał do swoich subskybentów newsletter opisując różne zagadnienia marketingu (w tym marketingu internetowego).
Blisko współpracował między innymi z Jay Abrahamem (geniuszem marketingu i biznesu oraz nie-linearnego myślenia) z Johnem Carltonem (obecnie uznawanym za najlepszego żyjącego copywritera).
Gary Halbert pisał między innymi o tym:
- jak tworzyć zabójcze nagłówki
- o formule AIDA (attention, interest, desire, action)
- jak zwiększyć przychody ze strony internetowej
- o psychicznym nastawieniu niezbędnym do osiągnięcia sukcesu
- o reklamie i zwrocie z inwestycji
- o podejmowaniu działania i ryzyka
- o MLM (bardzo ciekawe przemyślenia!).
Dlaczego o tym piszę
Wczytując się w lekturę listów Gary Halberta możesz sporo się dowiedzieć, ulepszyć swoją technikę pisania i docierania do potencjalnych klientów. Język, jakiego używa Gary jest zabawny i bardzo obrazowy. Co więcej możesz zupełnie za darmo uzyskać dostęp do tych wszystkich cennych informacji i wskazówek.
Na stronie z listami Garego Halberta znajdziesz:
- nie tylko tworzone i wysyłane przez niego newslettery,
- ale również przeprowadzone z nim wywiady audio (między innymi Joe Polish i Gary Halbert)
- artykuły inspirowane jego wiedzą i umiejetnościami napisane przez: Joe Polish, syna Garego – Bonda Halberta, James’a Schramko i innych wielkich osobowości obecnego marketingu w internecie.
The Boron Letters
Dodatkowo na wskazanej stronie znajdziesz listy napisane przez Garego Halberta do jego syna Bonda Halberta. Zawierają one bardzo dobre porady w zakresie marketingu.
Część z tych listów zawiera osobiste, ciekawe uwagi Bonda Halberta odnoszące się do danego listu ojca. Listy te zostały nazwane „The Boron Letters”. Zostały one niedawno zebrane w całość i opublikowane w edycji Kindle dostępnej na Amazon.
Wiekszość recencji tej publikacji to 5 gwiazdek dla ich zawartości.
Zebrana w newsletterach i listach Garego Halberta wiedza jest na wagę złota i bardzo polecam zapoznanie się z tymi materiałami.
P.S. Listy i newslettery są dostępne tylko po angielsku, ale możesz je przetłumaczyć korzystając np. z Google Translator.
Filip
14 maja 2013, 11:58 amDlatego dobrych SEO copywriterów można szukać ze świecą:/ Jak umie pisać to nie rozumiem mechanizmów inżynierii wyszukiwania. Jak rozumie mechanizmy to nie umie pisać.
Michał
14 maja 2013, 12:12 pmPrzeczytałem Listy z Boron, wyśmienita książka. Po skończeniu było mi przykro, że już się skończyła. Napisana językiem, że można ją dosłownie połknąć.
Teraz czytam jedną z książek, które Halbert polecał – Scientific Advertising, ta niestety nie wchodzi tak łatwo, napisana jest mocno urzędowym językiem, zawiera jednak wiele przydatnych informacji. Następnie chcę zabrać się za The Robert Collier Letter Book.
Pozdrawiam
Michał recently posted..To był tydzień chaosu.
Justyna Bizdra
14 maja 2013, 9:37 pmCześć Michał,
też nie przepadam za książkami napisanymi suchym, technicznym językiem. Stąd lektura listów Halberta jest tak odmienna 🙂
W zakresie reklamy i copywritingu polecam ci inną fantastyczną książkę, napisaną dobrym językiem i z mnóstwem przykładów: „Tested advertising methods” John Caples
Michał
16 maja 2013, 3:07 amDzięki, sprawdzę.
Michał recently posted..To był tydzień chaosu.
Radek Suchanek
15 maja 2013, 7:30 pmKsiążka całkiem niezła choć czasem trochę zagmatwana. Niestety gusta internautów dość szybko ewoluują więc należy traktować tą lekturę z pewnym dystansem choć parę dobrych pomysłów można w niej znaleźć. W sumie nie żałuje poświęconego czasu.
Dawid
19 maja 2013, 1:34 pmHej,
najwyraźniej jestem parę kroków do tyłu, ponieważ nie słyszałem żadnego słowa o tej osobie. Zabieram się za czytanie „The Borron Letters”. Dobry SEO copywriting jest w cenie, warto posiadać umiejętności pobudzające wyobraźnie oraz konwersacje przybywających czytelników – do boju ! 🙂
Dawid recently posted..Tablet czy Smartphone? Poznaj Różnice !
Irek Wrobel
20 maja 2013, 5:39 pmOd roku prowadzę bloga, na którym dzielę się swoją wiedzą. Jakiś czas temu chcąc pozyskać czytelników na swoją stronę, rzeczywiście zacząłem stosować techniki przyciągające odbiorców. Chwytliwe nagłówki, jak sprawić aby odbiorca kupił, itp. W mojej sytuacji doprowadziło to tak naprawdę do spadku ruchu i zmniejszenia zainteresowania. Dziś wiem już dlaczego.
Zacząłem pisać z myślą o zysku, o konkretnej reakcji czytelników. Ale przez wymyślne techniki przestałem być szczery dla swoich odbiorców.
Dlatego wróciłem do starej szkoły – Rób to co kochasz i rób to tak dobrze jak tylko potrafisz.
Zauważyłem też, że wiele osób wciąż wierzy, że techniki powodujące sukces.
Dlatego zachęcam gorąco do zmiany podejścia do klienta – klientem jest też czytelnik bloga 🙂 – Rób to co kochasz i rób to tak dobrze jak tylko potrafisz 🙂
Pozdrawiam 🙂
Irek Wrobel recently posted..SEO WordPress – Darmowe pozycjonowanie
Justyna Bizdra
24 maja 2013, 7:12 pmDziękuję Irek za twoje przemyślenia.
Tak, jak piszesz, pasja i integralność to droga do sukcesu 🙂
Puky
17 lipca 2013, 9:43 pmSuper że „Internet” chce mieć autentycznych blogerów. Mimo, że jest to świat wirtualny to dalej czytelnicy chcą mieć autentyczne fakty.
Artur Zygmunt
21 października 2013, 9:05 pmJak się uczysz nowego sposobu pisania to naturalne jest, że w każdym miejscu gdzie to możliwe testujesz różne zabiegi.
Uczysz się czegoś nowego i przez to teksty przestają być naturalne. Ćwiczysz poprzez używanie nowych struktur itd.
Po pewnym czasie zaczynasz stosować struktury i koncepcje dużo bardziej subtelnie i naturalnie… nie przesadzasz na siłę, przekonujesz przykładami, opowiadasz historie, dajesz kontent wtedy kiedy on powinien się pojawić. Intuicyjnie wiesz co, gdzie można zastosować.
Uważam, że rezygnowanie z nauki copywritingu to jak rezygnowanie z jednego z 2 podstawowych narzędzi dających Ci przewagę na rynku. Robisz to na własną odpowiedzialność 🙂
Alina
20 maja 2013, 7:59 pmMa facet wiedze 🙂 na temat coprywtingu