Co kara nałożona przez EU na Google oznacza dla nas użytkowników Internetu
Nieco wcześniej w tym roku Internet obiegła wiadomość o nałożeniu na firmę Google rekordowej kary w wysokości 2,4 miliarda euro. Firma została ukarana przez Komisję Europejską za nadużywanie swojej dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek internetowych, a tym samym za naruszenie unijnych przepisów o uczciwej konkurencji.
Dlaczego Komisja ukarała Google
Komisja zakwestionowała legalność promowania w wyszukiwarce wyników pochodzących z prowadzonej przez Google usługi pozwalającej na porównywanie cen produktów (Google Shopping). Zdaniem Komisji, priorytetowe traktowanie przez Google swojej własnej usługi odbywało się ze szkodą dla mniejszych serwisów tego typu, a zatem ze szkodą dla samego konsumenta, pozbawionego w ten sposób dostępu do informacji pochodzących z innych kanałów. Oprócz konieczności zapłaty wysokiej kary, firma została więc zmuszona do wyświetlania w wyszukiwarce wyników pochodzących z innych porównywarek cen prowadzonych przez zewnętrzne podmioty, co w teorii ma pozwolić użytkownikom na podejmowanie lepszych decyzji zakupowych. Czy aby jednak na pewno?
Konsekwencje nałożonej kary
Zacznijmy może od tego, jak decyzja Komisji wygląda z perspektywy Google oraz jak usługa porównywania cen funkcjonowała do tej pory. Z finansowego punktu widzenia nawet tak ogromna kara nie stanowi wielkiego problemu dla giganta takiego jak Google. Nałożona kwota to zaledwie 2,5% rocznego przychodu firmy. Skupmy się jednak na najważniejszym, czyli na rzeczywistych lub rzekomych korzyściach dla konsumenta.
Google Shopping nie cieszy się w Polsce zbyt wielką popularnością – głównym graczem są u nas rodzime porównywarki z Ceneo na czele i to tam większość konsumentów szuka najkorzystniejszych ofert. Przypomnijmy również, że to decyzja Komisji Europejskiej dotyczyła właśnie porównywarek cen – czyli serwisów agregujących dane pochodzące bezpośrednio ze sklepów oferujących szukany produkt. Nasuwa się więc pytanie: czy wyniki pochodzące z kilku takich serwisów, obejmujących w większości te same sklepy rzeczywiście zwiększają wolność wyboru, czy tylko utrudniają korzystanie z wyszukiwarki?
Główną zaletą usługi Google Shopping jest jej prostota i łatwość znalezienia szukanego produktu. Wystarczy kliknąć na wynik wyszukiwania, by przenieść się bezpośrednio na stronę sklepu. Jeżeli zamiast bezpośredniego linku do produktu wyświetli się link do zewnętrznej porównywarki cen, użytkownik będzie musiał wykonać szereg dodatkowych działań, co znacznie komplike proces zakupu. Wyświetlanie kilku konkurencyjnych wyników dla tego samego produktu będzie również oznaczać konieczność porównywania ofert z kilku różnych serwisów agregujących, co niekoniecznie musi oznaczać znalezienie bardziej atrakcyjnej ceny, ale z pewnością będzie oznaczać dodatkowy czas poświęcony na szukanie. Co już nie jest czymś atrakcyjnym dla nas użytkowników interentu i konsumentów.
Decyzja jest kontrowersyjna również z biznesowego punktu widzenia i może odbić się negatywnie na kondycji sklepów oraz mniejszych serwisów agregujących, które ma w założeniu chronić. Najwięksi gracze na rynku e-commerce mogą pozwolić sobie na wydatkowanie milionowych kwot na reklamę w wyszukiwarkach. Zwiększony popyt na taką reklamę będzie nieuchronnie prowadził do wzrostu cen takiej reklamy, co w dłuższej perspektywie może sprawić, że mniejsze sklepy nie będą mogły sobie pozwolić na promocję za pośrednictwem Google Shopping. Może to zatem oznaczać zmniejszenie konkurencji – czyli efekt odwrotny od zamierzonego.
Twoje zdanie?
Czy zatem decyzja podjęta przez EU jest słuszna? Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
Łukasz Szymkowiak
18 września 2017, 9:52 pmCześć Justyna
IMO Google mogłoby postąpić jak w przypadku proponowanych przez Niemców opłat dla wydawców wiadomości, które pojawiały się w Google News – Google miało płacić za agregację i udostępnianie tych treści. Skończyło się na tym, że Google ograniczyło widoczność tych portali (chyba np bild.de) i ruch organiczny spadł im o kilkadziesiąt procent. Wtedy same portale z newsami stwierdziły, że to nie ma sensu. Podobnie powinno być tutaj jak podczas burzy z naszym ceneo – jak się nie podobają nasze zasady, to ograniczamy widoczność i wtedy zobaczymy, kto więcej straci.
Justyna Bizdra
19 września 2017, 10:49 pmDziękuję Łukasz,
to cenne uwagi! Ja lubię prostotę w dostępie do informacji bez zbędnych etapów na kliknięcia, jednak ostatnio głównie korzystam z Amazon bez udziału Google Shopping 🙂
zyczeniowo
19 września 2017, 8:02 amNic nie jest nigdy czarne lub białe, ale w tym wypadku uważam, że to dobrze, że Google dostało prztyczka w nos, bo pełna monopolizacja wyników zabiłaby konkurencję, w tym wypadku na naszym rynku np. Ceneo, o którym wspomniałaś. W tym momencie google shopping może nie jest bardzo popularne, ale dzięki celowym zabiegom szybko mogłoby się to zmienić
Magda
19 września 2017, 9:46 amco znacznie komplike proces zakupu. – chyba komplikuje :). Ciekawy artykuł.
Justyna Bizdra
19 września 2017, 10:46 pmDziękuję Magdo za komentarz!
Ims
21 września 2017, 12:15 pmŻeby się komisja i osoby odpowiedzialne za karę (2.5% przychodu rocznego to wcale nie jest małe zobowiązanie) nie zdziwiła, jak im Google nałoży jakieś w pełni legalne filtry;)
Michał
25 września 2017, 11:53 amCiężki temat, niby oczywiste, że firma będzie promować swoje usługi. Google nie należy do Unii Europejskiej czy jakiegoś Państwa, tylko jest to prywatna firma, także promuje swoje usługi. Chociaż z drugiej strony faktycznie może to działać na szkodę klienta.
Analiza SEO
27 września 2017, 10:26 amTakie koszty to nie problem dla Google. Sprawa rozejdzie się po kościach.
Janusz Kamiński
2 października 2017, 11:40 amGoogle jest monopolem w Internecie, dlatego mogę nawiązywać swoją politykę użytkownikom. Dobrze, że komisja EU wałczy z tym mosnterem. 🙂
Karolina
18 października 2017, 12:06 pmTo wiadomo od dawien dawna, że Google rządzi się swoimi prawami i żadna „jakaś tam” UE nie za wiele jest wstanie im zrobić ..
Adrian
27 października 2017, 3:10 pmGoogle firma prywatna ale zasięg globalny i majątek Większy niż niż kilku bogatych państw, więc dla nich taka kara to chyba lekka opryszczka
Adrian recently posted..Optymalizacja SEO co to jest.
Bomi
9 listopada 2017, 8:27 pmCiekawy artykuł 🙂
Krystyna
15 listopada 2017, 11:57 amDla mnie to ściema, co to za kara dla takiego giganta Google robi co chce głównym problem jest monopoli brak konkurentów np. DuckDuckGO czy Yahoo mają 3% użytkowników W PL… co jest bardzo słabym wynikiem
Odwirusowaniestron
17 listopada 2017, 2:03 pmDla Google to znikoma kara, ale prawdziwe konsekwencje uderzą pewnie w mniejszych przedsiębiorców.
Agnieszka Owczarzak
22 listopada 2017, 11:30 amGoogle Shopping w Polsce jest jeszcze(sic!) na słabym poziomie, ale wprowadzane zmiany mogą to szybko poprawić. Konsumenci korzystający i mający zaufanie do Ceneo na pewno nadal będą korzystali z tej porównywarki, natomiast Ci nieobyci mogą skusić się na Google Shopping ze względu na wspomnianą wcześniej prostotę użytkowania.
Jeśli dla Google zapłacenie takiej kary to tylko odsetek tego, ile zarobią na korzystaniu klientów z Google Shopping, to pewnie niejedną taką karę zapłacą. O ile oczywiście nie ucierpi na tym wizerunek.
Jakub Jaworowicz
7 grudnia 2017, 5:49 amNie unikniemy tego, że Google chce mieć wszystko w jednym ekosystemie i długo się to nie zmieni – jeżeli nie tymi drzwiami to oknem, to coś jak w USA – nie możesz pokazać w telewizji samobójstwa na żywo, chyba że broń da tej osobie lekarz a ona sama podejmie decyzje.
UE chciała pokazać, że takie luźne traktowanie prawa nie przejdzie i miało rację, ale i tak Google za wszelką cenę będzie się starało przejąć rynek porównywarek (i nie tylko).
Jakub Jaworowicz recently posted..Wysyłanie dużych plików przez internet – 11 narzędzi
jaro_k
12 grudnia 2017, 9:17 amMoim zdaniem kara małozona na Google nie odbije się za bardzo na pozycji tej firmy i nie stanowi dla niej przeszkody w dalszych działaniach.
jaro_k recently posted..Witaj, świecie!
Dorota
13 grudnia 2017, 10:03 amMniejsze sklepy nigdy nie są w stanie konkurować z gigantami i zawsze mają maleńki budżet na reklamy a czasami na początku swojego istnienia w ogóle go nie mają. Jeśli chcesz być widoczny bez reklam się nie obejdzie.
Jakub Bylica
14 grudnia 2017, 7:52 pmCiężki temat, Google jest monopolem w Internecie.
jadzia10
19 stycznia 2018, 2:26 pmMiejmy nadzieję, że monopolista okaże się rozsądkiem. Google jako firma nie ma sobie równych i dlatego nałożona grzywna nie wyrządzi jej wielkiej krzywdy.
Nie martw się Google jeszcze się odgryzież.
Kamil
21 stycznia 2018, 7:42 pmWedług mnie kara jest bardzo nieuczciwa i kierowana zazdrością. To tak jakbym miał wielki supermarket z ogromnym obrotem i za reklamowanie w nim swoich produktów dostał karę. Pozdrawiam 🙂
Grzegorz
23 kwietnia 2018, 12:33 pmTutaj masz szczególną rację, gdyż moim zdaniem również nałożenie tej kary nie było do końca w porządku. Co prawda kara miała tutaj wpływ na mniejsze sklepy, by mogły również swoje produkty reklamować, jednak w dłuższej mierze odbić się to może w drugą stronę i takie sklepy zamiast zyskać stracą.
Globox
12 grudnia 2018, 9:54 amMonopolizacja uslug nigdy nie jest dobra, dlatego np. tez mam nadzieje, że oprocz google takiemu allegro wreszcie wyrosnie sensowna konkurencja bo ich ostatnie prakrtyki zakrawaja o kpine.
Globox recently posted..Jaki krem na zmarszczki wybrać?
Damian
22 czerwca 2019, 2:54 pmI tak zrobią co będą chcieli, musieli by mieć jakąś konkurencje
Damian recently posted..Jak tworzyć opisy obrazków w WordPresie